Wybraliśmy się do sklepu by kupić wiaderko kwaszonej kapusty, niestety nie było, w każdym bądź razie znalazłem coś co poprawiło by samopoczucie niejednej osobie dotkniętej depresją jesienno-zimową w naszym klimacie, i nie jest to alkohol ! :)
Smakosze przyjeżdżajcie, w jednej ręce mam pięciokilogramową tabliczkę, w drugiej dziesięciokilogramowy worek... CZEKOLADY ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz