poniedziałek, 18 marca 2019

W krainie wulkanów i lagun.

Zmęczeni nocnym zdarzeniem na Salar de Uyuni zastanawiamy się co z dalszymi planami, położyć się spać czy kontynuować. Decyzja jest jednogłośna, odświeżamy się, jemy śniadanie i ruszamy dalej bo mamy w zastępstwie inne auto i kierowcę. Udajemy się w południowo zachodnią część Boliwii gdzie królują już tylko wulkany i laguny. Płytkie jeziora (laguny) o różnym zabarwieniu w zależności od rodzaju rozpuszczonych związków chemicznych (np: bor, siarka, arsen) goszczą brodzące w nich  flamingi. Ptaków nie było za wiele bo są obecnie w cieplejszych miejscach. Widzieliśmy dosłownie kilka. Kolorystyka, ukształtowanie i charakter widzianych miejsc mogła by się skojarzyć z powierzchnią księżyca. Nocujemy na terenie parku "Reserva Nacional de Fauna Andina Eduardo". lokum to murowany budynek ze stalowym piecem opalanym drewnem. Prąd z agregatu tylko trzy godziny, później już tylko świeczki i mnóstwo gwiazd. W ciągu dnia temperatury na granicy 15 stopni, w porze nocnej -7. Klimat bardzo surowy bo na poziomie nie niższym niż.4200m npm. Super przyjemny dla nas bo taki nam sprawia chyba najwięcej przyjemności. Wstajemy wczesnym rankiem, dużo przed wschodem słońca tak by dotrzeć do gejzerów o świcie. Wszystko na poziomie 4900m npm. Pomimo, że okoliczne wulkany są już prawie wygasłe, to miejscami ziemia nadal coś tam z siebie wypluwa. Gazy, rozgrzane błoto i parę. W naszym odwiedzonym miejscu najbardziej odczuwalny było siarkowodór. Kolejny przystanek to gorące źródła gdzie temperatura wody osiąga 40 stopni a my oczywiście po chłodnej nocy bierzemy gorącą kąpiel. Odświeżeni docieramy przed południem do przejścia granicznego z Chile. Hito Cajon położone jest na wysokości 4680m npm i otoczone przez ośnieżone szczyty wulkanów Boliwii, pobliskiej Argentyny i oczywiście Chile. Po przekroczeniu granicy pozostaje już tylko długa droga w dół tak by finalnie przeciąć obrzeża najbardziej, suchej pustyni na globie i dotrzeć do San Pedro de Atacama.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz