Maras.
Mało czasu bo dalej w drodze ale warto z pewnością choć
trochę wspomnieć o dwóch odwiedzonych miejscach. Miasteczko Maras jest położone
ok 40 km od Cuzco. Słynie z wydobywania soli, a raczej jej pozyskiwania z
ciepłego źródła wypływającego z gór. Da się zauważyć, że w ścianach wąwozu są lite bryły soli, czyżby było to jedno wielkie solne skupisko? Niestety byliśmy późnym popołudniem, gdy
słońce schowało się już za zboczami gór i nie dało w pełni oślepiającego,
białego efektu. Nazwa: Salina de Maras.
Vinicunca.
Miejscowi twierdzą, że ok 10 lat temu stopniały
pozostałości pokrywy lodowej. W ten sposób odsłoniły wierzchołki gór, które zostały
ze względu na kolorystykę okrzyknięte jako Rainbow Mountain (Góry Tęczowe).
Oczywiście przyciągnęło to od razu wielu turystów. Aby dostać się tamten rejon
wystarczy wykupić wycieczkę lub tez znaleźć lokalnego przewoźnika. Koszt w przybliżeniu
to ok 80 Soli. Z parkingu na szczyt idzie się ok 1,5 godziny w jedną stronę, z
tym że należy pamiętać o tym, że Góry Tęczowe leżą na wysokości powyżej 4600m
npm. Najwyższy punkt do którego się dochodzi, osiąga 5000m npm. Dla nie
przygotowanych, choroba wysokościowa murowana. My mieliśmy na aklimatyzację
kilka dni, więc obyło się bez jakichkolwiek problemów zdrowotnych. Miejsce
warte odwiedzenia ze względu na trasę dojazdową jak i samą kolorystykę celu.
Szkoda że nie mieliśmy 100% czystego słońca.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz