środa, 30 marca 2016

Na spontanie przez szybę.



 Pogoda marudzi w Kapsztadzie... ? W takim razie plecak na plecy, stacja autobusów dalekobieżnych no i wybór najtańszej linii, czyli 330 randów ( ok 80PLN ) w drogę czas. Niestety nie uchylają się szyby, chyba w żadnych autobusach więc trzeba radzić i wykorzystywać przystanki na odcinku ok 400km. Pasmo górskie ciągnące się za oknem urzeka, aż chce się w nie pójść, tak, trzeba z pewnością je zobaczyć z wysokości własnych nóg, ale to dopiero jutro a miasteczko przystankowe to George. Małe, kilkanaście tysięcy ludności, pięknie usytuowane pomiędzy górami i oceanem. To chyba jedno z tych w których czas się zatrzymuje, w każdym bądź razie zwalnia. Ciekawe, ilu Polaków było tu przede mną... ;)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz