piątek, 22 czerwca 2018

Uzbekistan - Kirgizja

  21 dni w drodze. Kilka tysięcy kilometrów, mnóstwo pięknych widoków i napotkanych ludzi. Jedni zapraszają do swoich domostw na noclegi, inni podwożą. Przyjaźni, uśmiechnięci, otwarci, może dlatego że to my jesteśmy dla Nich "orientalni". Pytają czy podoba się nam w ich stronach. Czasami nieufni na początku ale wystarczy by jedna osoba zaczęła rozmowę a pozostali widzą, że pomimo wzrostu jesteśmy bardzo otwarci na kontakt z nimi. Proponują wspólne fotografie, zadają wiele pytań o nasze pochodzenie, wiek, status cywilny no i powtórzę się, o dzieci.  Co do dzieci to wszystko widać na fotografiach, te nie mają oporów by zaczepiać nas wszędzie, cieszą się z cukierków i robią wszystko by być w centrum zainteresowania. To chyba dotyczy ich niezależnie od strony świata a my cóż, trochę jak one, chłoniemy otoczenie i mamy z tego mnóstwo radości niezależnie od pogody.
Do ciekawostek warto by dodać, że w trakcie podróży po obu krajach, napotkaliśmy łącznie 10 Polaków. Kibicowaliśmy razem w Biszkeku naszej drużynie w trakcie meczu z Senegalem, niestety, musieliśmy pójść do nocnego...
Kraje warte zobaczenia, spróbowania pachnących warzyw i owoców, jeśli ktoś lubi, również kumysu. Lokalne koniaki, smakowite chleby i szaszłyki. Jedyne czego odradzamy albo uważamy za ostateczne zło konieczne to taksówkarze. Ci traktuję ludzi z zachodu jak chodzące portfele... Ich też da się urobić z odrobiną uporu i żyłki do targowania.