piątek, 12 sierpnia 2011

Ok :) Kilka fotek z drogi tzn. lotu. w kolejności czyli lot nad Polską i chmurami, lotnisko w Wiedniu, lotnisko w Dubaju o 6.00 z rana, wylot z Dubaju nad Burdż Chalifa czyli najwyższym wieżowcem świata ( tylko 828m ), i obsługa linii Emirates, wysiadłem w Perth o 0.30 w nocy czasu lokalnego.W trakcie oczekiwania na odprawę była mała wpadka :) wyjąłem aparat by obejrzeć zdjęcia... w tym momencie jakaś Australijka cicho powiedziała że są kamery i nie można robić zdjęć, nim schowałem aparat, stał koło mnie funkcjonariusz który zapytał czy robiłem fotki :) wyjaśniłem cel wyjęcia aparatu a gdy pokazałem ostatnie zdjęcia zostawił mnie w spokoju. Obecnie panuje tu zima więc wychodząc przed terminal w koszulce z krótkim rękawem miałem nadzieję że nie zmarznę, i tak było, zrobiło się mi jedynie zimno na widok jakiegoś czarnoskórego, który ubrany był w ciepłą zimową kurtkę i rękawiczki ... ;))) Pierwszą noc a raczej poranek spędziłem przy rodzimej żubrówce i Ginesie, taka lokalna aklimatyzacja :)




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz