wtorek, 14 grudnia 2021

Podróże w czasach zarazy. Portugalia.

 Gdzie wyjechać, jak sobie poradzić w gąszczu obostrzeń i eventualnego ryzyka w miejscu docelowym. Udać się ponownie w Góry Smocze a może do Meksyku na terenie którego strzelają coraz częściej do turystów. Gdzie covid-owe granice jeszcze otwarte a gdzie ceny biletów nie są już luksusem wyłącznie dla zamożnych. Istny labirynt z mnóstwem ślepych zaułków.

 Dawno  nie mieliśmy kontaktu z moim zaprzyjaźnionym na Madagaskarze Kanadyjczykiem oraz Carlą z Hiszpanii. Okazało się, że od kilku miesięcy zamieszkują południowa Portugalię. Są typowymi "cyber nomadami". Pracują poprzez sieć, nie są trwale związani z biurem więc co jakiś czas zmieniają kraje. Pracują i przy okazji zwiedzają, o ile jest to obecnie możliwe. Tym razem padło na Portugalię. Kolejny raz wykonujemy covid testy, tym razem mniej niż na wiosenną Kostarykę. Wystarczy antygenowy, trochę tańszy. Po kilku godzinach lotu tanimi liniami ( tanie obecnie tylko z nazwy) lądujemy w Lizbonie czując się jak sardynki w konserwie. Cóż, nikt nie kazał. Kolejnych kilka godzin spędzamy w aucie by finalnie po prawie trzystu kilometrach dotrzeć do południowych wybrzeży tego kraju. Miasteczko postojowe Guia. Rankiem, jeszcze niedospani ruszamy na eksplorację okolicy. Pomimo, że to nadal Europa, nie zmienia to faktu, że też ciekawa, inna niż nasza. Cieplej,  może bez fajerwerków ale widoki rekompensują wszystko.W moim przypadku dodatkowo przypominający wiele szum oceanu. Samo miasteczko w sobie wygląda jak w czasach zarazy, opustoszałe, ale powód jest zgoła inny, to okolice sezonowej turystyki masowej. Obecnie przemykają opustoszałymi ulicami nieliczni backpackersi oraz niemieccy turyści w kamperach, my tymczasem eksplorujemy  widowiskowe wybrzeże pełne muszli zasklepionych w skałach. Odrobina oddechu i normalności jakiej każdy z nas chyba obecnie poszukuje i potrzebuje. Jak zawsze powtarzam, czytać z poziomu komórki,  kliknąć na dole strony w " wyświetl wersję na komputer",  niestety blogger rozrzuca układ.






1 komentarz:

  1. Jak widzę to doskonałe miejsce na ucieczkę od świata (przynajmniej poza sezonem)Jest klimat!!!
    PS. Czy zastanawialiście się, co się stało z tym człowiekiem co wszedł do wody i nie wyszedł?

    OdpowiedzUsuń