czwartek, 7 czerwca 2018

Jedwabny Szlak

  Z założenia głównym powodem przyjazdu do Uzbekistanu było zobaczenie miast i grodów na byłym Jedwabnym Szlaku. Czemu akurat ta jego część to proste, w tym rejonie miał on najwięcej swych "skrzyżowań" a z tym wiązał się bardzo silny rozwój tego regionu i jego  kluczowych miast.
  Bez zbędnego opowiadania, wymieniając kolejno Nukus, Chiwę i jej okoliczne jeszcze starsze grody na pustyni oraz Bukharę docieramy do Samarkandy. Miasta w dużej mierze podobne architektonicznie, jakkolwiek im bardziej na zachód, tym bardziej zaściankowo, im bardziej na wschód, tym bardziej świetliście i pro-zachodnio.  Zdecydowanie królują tu trzy okresy, które wywarły na ten kraj największy wpływ w przeciągu ostatnich tysiącleci. Pierwszy starożytny z w/w okresu rozkwitu jedwabnego szlaku, drugi okres z czasów Związku Radzieckiego oraz obecny, neonowo supermarketowy.
Ciekawostka: Kraj w którym 90% aut stanowi byłe Daewoo, obecny Chevrolet pod wszelką postacią, poza tym nieliczne już Wołgi i Łady.

Ucieczka z Mujnak do Nukus.



Chiwa:







 Pustynne twierdze, min Janbas Kala, Ayaz Kala, Koykrylgan Kala a potem ok 430km przez pustynię do Bukhary.




BUKHARA:





SAMARKANDA:



1 komentarz:

  1. Niesamowita miejska architektura i domki z piachu w miejscu zwanym "Nigdzie". Lubię!

    OdpowiedzUsuń