Uzależnienie od podróży to jedno, potrzeba zmiany klimatu, kultury i kontynentu drugie. Najważniejsze jednak by nie dać się zwariować w tych czasach. Czemu Kostaryka? Bo w miarę tanie bilety oraz znikoma liczba obostrzeń na miejscu. Zanim jednak o tym kraju, kilka słów o przygotowaniach, które były zdecydowanie trudniejsze niż standardowo. Opiszę wyłącznie naszą drogę bo jest wiele opcji. Po pierwsze zdecydować się z dnia na dzień bo wszystko ewoluuje, proste. Nasza trasa wiedzie z Warszawy, poprzez Amsterdam do San Jose. Zgodnie z wytycznymi władz Holandii musimy posiadać dwa testy, pierwszy nie wcześniej niż 72h przed odlotem, typu RT PCR, drugi nie wcześniej niż 4h przed odlotem, test antygenowy. O ile pierwszy można wykonać w przyzwoitej porze, drugi już nie. Wylot, godz. 6.05 test przed odprawą musi być nie wcześniej niż 2.05 w nocy lub chwilę później, wesoło J. Pomiędzy pierwszym testem, a wylotem koniecznie trzeba jeszcze ogarnąć obowiązkowe ubezpieczenie na kwotę minimum 50tyś USD, które jest wymagane obecnie ze strony władz Kostaryki na wypadek zachorowania i leczenia ambulatoryjnego plus transportu covidowego do kraju macierzystego. Kolejny koszt, linie KLM nie wliczają bagażu rejestrowanego do biletu jak wcześniej, zatem należy dopłacić ok 300PLN za tą usługę w jedną stronę. Ostatni koszt, w San Jose należy uiścić opłatę lotniskową w wysokości 28$ za osobę. Uff, czas się spakować i ruszać. Na lotniskach poza standardową kontrolą oraz sprawdzeniem temperatury należy okazać wyników testów covidowych w języku angielskim. Teraz tylko 19,5h lotu z przesiadką i lądujemy na Kostaryce. By nie marnować czasu, z lotniska w San Jose pędzimy taksówką na dworzec autobusowy gdzie udaje się złapać ostatni autobus o 19.30 do oddalonego o ok. 150 km i 3h drogi, Manuel Antonio. Miejsce z najpiękniejszymi plażami wybrzeża Oceanu Spokojnego w tym kraju, w pełni wynagradza wszystkie poniesione trudy i koszty. Czas na odpoczynek i chill. Palmy, przyjaźni ludzie, chłodne piwo, cykady i szum fal. „Art Hostel Costa Linda” to miejsce w którym się zatrzymaliśmy. Pozostaje tylko dobrze się bawić mając niestety na uwadze, ze procedury testowe musimy wykonać kolejny raz przed opuszczeniem tego rajskiego zakątka ziemi. Pura Vida …
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz